Andrzeja Panufnika wspomina Ewa Pobłocka
Dopiero niedawno uświadomiłam sobie, że bardzo pociąga mnie regularność tej muzyki, to znaczy możliwość zapisania jej bez nut jakimiś schematami, które zawsze są symetryczne. Jest mi to niezwykle bliskie i wydaje mi się, że jest też bliskie mojej idei piękna – bo jeśli jest symetria, to jest też harmonia, a harmonia to piękno. A u Panufnika symetria jest wszechobecna, jest to dla niego bardzo c...